Reaktywacja!

Drodzy Czytelnicy/Czytelniczki!
Wybaczcie mi, proszę, to karygodne zaniedbanie bloga (i Was). Na wytłumaczenie siebie mam tylko totalny brak czasu związany ze zbliżającym się dyplomem na studiach, ale to marne wytłumaczenie, wiem. Choć z drugiej strony, w żywotności każdego chyba bloga zdarzają się przestoje? Mam tylko nadzieję, że choć część osób się nie zniechęciła i wróci do czytania i oglądania moich notek. Zatem, nie przedłużając zbytnio wstępów, trochę na przeprosiny, trochę natchniona rozpoczęciem przygotowań do kolejnej edycji - wspomnienia z zeszłorocznego CP.



Sobota była dniem, kiedy wraz z Amadim zorganizowaliśmy I edycję Dnia Steampunka na Castle Party. Początki, jak to bywa, dość skromne, choć frekwencja i stylizacje - całkiem niezłe.










z Wąpierzem, o którym kiedyś napiszę osobną notkę - co mu obiecałam :)


Co do moich stylizacji (tzn. mojego i Amadiego stroju) - z tym steampunkiem, jak zwykle, miałam problem. Ponieważ: primo - brąz to nie mój kolor, secundo - epatowanie zębatkami i goglami też nie w moim stylu. Więc miało być głównie późnowiktoriańsko i trochę dzwinie, dlatego okulary, pióra (całe zdobienie kapelusza hand made), biżuteria ze złomu zegarkowego (od wspaniałych  Mad Artisans), a u Amadiego - kapelusz DIY z pianki, farby, klejów i pozłoty. Spódnica jest na najprawdziwszej tiurniurze szytej wg. wzorów z lat 80. XIXw. Halka i spódnica odpowiednio dobrane, już nie do końca historyczne (bo wtedy raczej w sukniach dziennych nie było trenów). Spódnica wyszła krótsza niż halka, dlatego halka wystaje (nie było to zamierzone) - wina pośpiechu przedwyjazdowego i braku doświadczenia w spódnicach turniurowych (to moja pierwsza), w kolejnych na pewno wyeliminuję ten błąd. Generalnie oboje mamy na sobie mnóstwo warstw (a było ponad 30 stopni) i ugotowaliśmy się na twardo na upale. Ale chyba było warto ;)


"czy spódnica dobrze sie ukłąda do zdjęcia?" :)




 w ramach dbałości o detale - kokarda (wiązana przez znawczynię lolicich kokard) do kompletu do spódnicy, z tej samej tkaniny (jakby ktoś miał wątpliwości - grzebię w torebce)



prezentacja turniury z boku, o halce już pisałam wcześniej


 pod spódnicą ukrywały się takie cudeńka - oryginalne Jeffrey Campbell

pod żakietem miałam gorset od Rabel Madness, którego to sklepu zdjęcie mamy poniżej:


 I jeszcze garść zdjęć z zamku:



uwiecznione - ktoś wpadł na pomysł wykorzystania tej samej metody wykonania kapelusza :)



  tu w miarę widać mój "naturalny" makijaż :)

Zdjęcia z różnych różniastych źródeł, chyba nie jestem w stanie dociec nawet skąd przy wszystkich, mam nadzieję, że nie urażam nikogo publikacją, na życzenie udostępnię posiadany spis autorów.

Komentarze

  1. Twój strój jest prze-ge-nial-ny! <3 Uwielbiam to połączenie kolorów! No i osiągnęłaś idealne proporcje i kształt, a fałdy materiału z przodu żakietu, kokarda i dodatki okazały się wspaniałym dopełnieniem. Bardzo mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba strój. Są kontrasty ale świetnie zgrane, które tworzą doskonale wyważoną sylwetkę. Na pewno warto było wytrzymać w takim stroju w upale.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gorgeous outfits, amazing pictures and lovely people! <3 This post is dreamy!

    unknownprettylies.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW WOW WOW
    Rewelacyjnie wyglądasz. Twój strój jest wspaniały, kolory, detale... rewelacja. Ten żakiet, spódnica, halka dosłownie cudo. Bardzo podoba mi się każdy detal :)
    Ugotowaliście się na twardo ale naprawdę warto było bo wyglądacie świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) takie słowa powodują, że chce się wymyślać kolejne stroje :)

      Usuń
  5. Witaj,
    powstała ostatnio grupa na Facebook'u, której celem jest zrzeszanie alternatywnych blogerów/vlogerów. Chcemy dać możliwość promowania się i obserwowania blogów czy kanałów, które są interesujące. Myślę, że zainteresuje Cię to.
    https://www.facebook.com/groups/369883419877209/?fref=ts
    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Corporation Goth

Young Again ;)

Viridian Queen