Castle Party 2015 part I - note archive
Na początek - skromne wspomnienia z czwartku. Ponieważ zawsze wszyscy się jeszcze zjeżdżają i następuje luźna integracja i odbywa się tylko kilka koncertów, nikt jeszcze nie ubiera "najlepsiejszych autfitów". Więc my równie niezobowiązująco ubrani ruszyliśmy na miasto. W drodze wyjątku nie jesteśmy dopasowani strojami (!). Stało się tak dlatego, że stroje są bardzo na ostatnią chwilę wymyślane, z tego co było. A ponieważ moje inspiracje średniowieczne nie bardzo pasowały do czegokolwiek z szafy Amadiego, no cóż... zdjęcie z "Dobberdronem", kto był ten zrozumie ;) Co do mojego stroju - sukienka z SH, kupiona za zawrotną złotówkę (tak tak, 1 zł), rozcięta z przodu. Zarówno linia rozcięcia, jak i rękawy obszyte koronką bawełnianą z moich zbiorów, które mi ludzie ciągle znoszą "bo ty szyjesz!" albo "bo mi zalega a tobie pewnie się przyda!". Mam już tego kilka pudeł, ale wszystko się może przydać, prawda? ^^ Na szyi kolia skórzana, podar...