musical dresscode

Witajcie!
Dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam nieco mój zawód. A dokładniej wymagania, jakie stawia mojej garderobie :) Każdy występ ma swoją specyfikę - część wymaga stroju wieczorowego, czy wręcz balowego, czasem zaś trzeba ubrać się skromnie (a nawet w moim wypadku, skromniej niż mój casual ^^). Inaczej ubieramy się na koncert orkiestry, inaczej na solowy recital. Postaram się Wam to pokrótce wyjaśnić.
Często występuję w składzie łódzkiej orkiestry Symphonix Ensamble. Jest to projekt komercyjny, gramy więc na różne dziwne zlecenia, które niejednokrotnie obejmują również wymagania odnośnie stroju. Czasem mamy być ubrani na czarno, czasem na kolorowo, czasem kobiety mają być w spodniach, a czasem w spódnicach. Zdarzyło nam się również grać w kapeluszach (była to impreza w klimatach Alicji w Krainie Czarów). 
Generalnie dresscode orkiestrowy to czarne długie spódnice lub eleganckie spodnie i czarna bluzka u kobiet i czarna marynarka z białą koszulą i czarną muszką u mężczyzn (czyli na tzw. "filharmonię"). Oczywiście jeśli koncert jest rano to stroje mogą być skromniejsze (czasem faceci grają np. w czarnych koszulach). Jeśli to koncert galowy, obowiązują stroje wieczorowe i fraki :) Generalnie wszystko zależy od rangi koncertu. Czasem sytuacja wymaga odstąpienia od umowionego standardu - najczęściej podczas koncertów w zimnych kościołach lub w plenerze przy słabej pogodzie, różne rzeczy się wtedy na siebie zakłada, byleby tylko ciepło było ;)

Hi!
Today I'd like to tell you a little about my profession. Or, more exactly, the challenges it creates for my wardrobe :) Every show is different - some require formal dress (at various levels from business, to white tie), others a more modest clothing (even more 'modest' than my casual wardrobe). We dress differently for an orchestral concert and differently for a solo recital. I'll try to explain it briefly.
I often play in the Symphonix Ensemble orchestra from Łódź. It's a commercial project, so we end up playing varius, sometimes weird, music (whatever the customer pays for). The requirements may also
include ones defining our clothing. Sometimes we're asked to dress in black, sometimes more colorfully, one time women are told to wear trousers, some other time - a skirt or dress. Once we even played wearing hats (during an "Alice in Wonderland" style party).
The basic orchestral dress code is long black skirts (or elegant black trousers) and a black blouse for women and a black jacket, white shirt and a bow tie for men (also called "philharmonic"). Of course, if the concert takes place in the morning, the clothing may be less formal (eg. men in black shirts). If the concert is gala, then eveningwear and tailcoats come to use :) Basicly everything depends on the rank of the concert. Then there are the situations which require a departure from the usual convention, for example during concerts in cold churches or outdoors (with poor weather), when warmth becomes the most important factor ;)

Dla zilustrowania, kilka zdjęć koncertów Symphonix Ensemble. Zdjęcia pochodzą z fanpage na facebooku.
Some photos to illustrate my points. The pictures are from the facebook fanpage of Symphonix Ensemble.
Koncert z okazji urodzin Przyjaciela orkiestry (2012)
A birthday concert for a friend of the orchestra (2012).

 Koncert podczas uroczystości wręczenia nagrody Złotej Wieży (2012)
A concert during the 'Złota Wieża' (direct translation: 'Golden Tower') awards (2012).


Urodziny Fundacji Krwinka (2012)
Birthday concert for the Krwinka foundation (2012)

Koncert w Manufakturze w klimacie alicjowym (tu np. wymagane były spodnie)
"Alice in Wonderland" concert in a huge shopping mall Manufaktura (trousers were required)

Jak pewnie zauważyliście, tendencja widoczna na studniówkach, balach i czerwonym dywanie, dotknęła również muzyczny światek i coraz częściej strój wieczorowy jest rozumiany jako "ładna sukienka" zamiast "DŁUGA sukienka". Bardzo mnie to zawsze zasmucało, że odbieramy sobie sami okazję do wspaniałych kreacji i tego wyjątkowego uczucia, kiedy się jest w nie ubranym.
Grania w zespołach kameralnych dotyczą te same wytyczne, tyle tylko, że przez mniejszą liczbę występujących łatwiej ustalić stroje :) 10-20lat temu bardzo popularne było szycie takich samych sukienek dla zespołów, teraz już takie uniformy nie są w modzie.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa z graniem solowym - tu można poszaleć. Ale przy ekstrawaganckich kreacjach trzeba się liczyć z tym, że publika będzie surobiej oceniać twój występ, ze względu na wystąpienie efektu "tak się odstawiła, a gra nijak". W skrócie - trzeba uważać by kreacja wizualna nie przeszkadzała w odbiorze kreacji artystycznej :) Strój oczywiście jest częścią wizerunku artystycznego iw obrębie tego, w graniu solistycznym panuje zdecydowanie większa swoboda - kolorowe suknie, mężczyźni w dziwnych koszulach i bez marynarki (bo przede wszystkim musi być wygodnie). 

As you may have noticed, the tendency originating from awards, proms and other 'red carpets' has also arrived in the musical world. The tendency for 'evening dress' to be understood as 'a nice dress' rather than 'a LONG dress'. It's always been making me sad, that we deprive ourselves of a chance to wear all those wonderful clothes and of the wonderful feeling of wearing them.
The same rules as above apply to chamber music, except for the fact that it's easier to decide on clothing when the ensemble is smaller :) 10 to 20 years ago it was very popular to sew identical dresses for entire ensembles, but now these 'uniforms' are no longer fashionable.
Playing solo is quite a different story, one where you can express yourself more intensively :) There is a catch though - the more extravagant you look, the harsher will the public be on you - an effect that can be simply put as 'so much fancy clothing, not much fancy music'. Which means that the clothing has to be chosen carefully - it shouldn't draw attention of what is really important - the music itself. Of course what you wear is a part of your artistic image and within this notion the freedom of dressing is greater - colorful dresses, men in varius extravagant shirts and without jackets (which is way more comfortable for a musician) etc.

Zaprezentuję dwa moje stroje z solowych występów. 
Pierwszy zestaw ubrałam na granie na pierwszym etapie konkursu. Występ był rano. Zależało mi na jak najskromniejszym stroju, nie odciągającym uwagi od mojej gry i nie budzącym w Jury żadnych skojarzeń ani uprzedzeń. Ubrałam więc plisowaną spódnicę za kolano, czarną bluzkę i kardigan, uzupełnijąc o czarne zamszowe buty na wysokim obcasie i wisiorek. Elegancko i skromnie, gdyż w tym przypadku epatowanie stylem byłoby niewskazane.

Now I shall show you some outfits from my solo performances.
I wore this outfit for the first stage of a competition. The preformance was in the morning, so I intended to go for something simple and modest, something that wouldn't draw the jury's attention off my musical performance. I chose a pleated midi skirt, a black shirt and a cardigan along with black suede high-heeled shoes and a pedant. Simple and elegant, as in this case expressing my style too much would be inapropriate.

fot. Artur Pawłowski; zdjęcie ze strony http://www.lutoslawski-cello.art.pl/ wykonane podczas IX Międzynarodowego Konkursu Wiolonczelowego w Warszawie (2013)
Picture by Artur Pawłowski taken during the IX Witold Lutosławski International Cello Competition in Warsaw (2013). More: http://www.lutoslawski-cello.art.pl/

Drugim strojem scenicznym jest wieczorowa sukienka z granatowej tafty - mój strój na wyjątkowe okazje. Ubrałam ją na recital dyplomowy w 2011r. Koncert odbył się późnym popołudniem (z powodu lata, było jeszcze jasno). Był to mój godzinny popis na zakończenie edukacji w tej placówce i mogłam się "odstawić". W myśl popularnego tekstu wśród muzyków "co nie dogram, to dowyglądam" :D

The second stage outfit is an evening dress made of navy taffeta, the one I wear for special occasions. I put it on for a diploma recital in 2011. The concert took place in the late afternoon (it was in summer, so it was still bright outside). It was an hour-long show ending my education in this particular music school, so I was allowed to "dress to kill" :)


fot. Senner

Komentarze

  1. Ostatnia sukienka jest po prostu przepiękna! No i zawód masz wyjątkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, szkoda samej sobie odbierać jakąkolwiek okazję do noszenia długiej sukni :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy temat, nigdy nie zastanawiałam nad dress code artystów na scenie. Zgadzam się, że długie suknie są bardziej na miejscu w tej sytuacji i wyglądają lepiej (szczególnie kiedy scena jest wyżej niż widownia, można pokazać nieco zbyt wiele).
    Masz wspaniały zawód, zgadzam się z przedmówczynią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję :) zawód owszem ciekawy, ale trudniejszy niż się wydaje :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Corporation Goth

Young Again ;)

Viridian Queen